Problemy z odbiorem telewizji naziemnej? Kanały naziemne HD nie działają lub zacinają się? Bardzo często odbiorcy tego rodzaju telewizji nie mogą w pełni cieszyć się z treści emitowanych na stacjach dostępnych za darmo w ich domach, ponieważ zakłócenia uniemożliwiają prawidłowy odbiór. Dlaczego tak się dzieje? Jaki jest powód? Jest kilka możliwości. Jak to naprawić
zapytał(a) o 22:48 Dlaczego nie mam sporej części kanałów w TV naziemnej? Obecnie przebywam w Gdańsku (Wrzeszcz), dziś podłączyłam telewizor, antenę i zdziwienie - w tv naziemnej odbierają mi tylko TVP1, TVP2 HD, TVP Gdańsk, TVP Kultura, TVP Polonia, TVP Rozrywka, TVP Historia. Dlaczego nie mam TVN, Polsatu, ATM Rozrywka i innych kanałów z naziemnej? Wcześniej mieszkałam w Olsztynie i to było, a z tego, co się orientuję to te kanały powinny być wszędzie takie same. Czy można coś zrobić z tym, żeby te kanały były? BTW Czy kanały takie jak Nickelodeon, Polsat film, Polsat sport, Polsat news, Comedy central są dostępne w tv naziemnej, czy jeszcze nie? Bo wyświetla mi się: "brak modułu CI" Odpowiedzi rapowaty odpowiedział(a) o 22:50 a zauważyłeś ze na tej stronie nikt nie dopowiada zdaj to na elektroda czy dobre programy blocked odpowiedział(a) o 22:59 Zmień antenę. Ewentualnie przywróć ustawienia domyślne routera i niech szuka od nowa. Kyasarin odpowiedział(a) o 23:05 Musisz po prostu odszukać resztę programów i je zakodować. mrmanek odpowiedział(a) o 13:25 Jest to ewidentna oznaka słabego sygnału. Musisz kupić lepszą antenę. Najlepiej kierunkową ze wzmacniaczem. Wówczas będziesz miał wszystkie chodzi o 2 część pytania, to tych kanałów nie ma w ofercie naziemnej telewizji cyfrowej i w najbliższej przyszłości nie będzie. Αρθούρος odpowiedział(a) o 11:53 Masz kanały jedynie z 3. i 4. multipleksu. W całym kraju zasadniczo są dostępne wszystkie 3 MUX-y. W tej sytuacji należałoby zmienić ukierunkowanie anteny. Kanały, o których wspominasz w ostatnim pytaniu, są dostępne w kodowanej ofercie ,,TV Mobilnej" (oferta znajduje się na MUX 4., który jest dostępny na pewnych obszarach kraju). Na typowym dekoderze (tunerze) DVB-T tych kanałów nie da się odbierać. Od pewnego czasu zaczął działać multipleks lokalny, ale nie dotyczy on Twojej lokalizacji. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Alfa TVP – 28. TVP Kultura – 30. TVP World – 33. TVP Kobieta – 35. Belsat TV – 36. Odbiór MUX-6 i zawartych na nich kanałów nie powinien być kłopotem dla znacznej większości widzów TV naziemnej. Multipleks nadaje z poziomu łącznie 63 nadajników. Jeśli na dekoderze były wyszukiwane wszystkie kanały TV naziemnej, a nowy telewizor ich nie znajduje, może to być spowodowane tym, że dekodery zewnętrzne mają wbudowany wzmacniacz sygnału antenowego, a telewizory takiego wzmacniacza nie posiadają. Może to również świadczyć o tym, iż sygnał z anteny naziemnej, którą posiadasz, ma niewystarczającą siłę lub antena jest źle ustawiona względem nadajnika. Polecam sprawdzić ustawienie anteny oraz/lub wzmocnienie sygnału antenowego. Jeśli moja odpowiedź była pomocna, zaakceptuj ją jako rozwiązanie albo kliknij kudo! W polskiej telewizji był on emitowany w latach 2005-2011 w TVN, a od 2014 roku w Polsacie. W 2011 roku TVN rozpoczęła nadawanie jako niekodowany kanał w naziemnej telewizji cyfrowej Proces wdrażania nowego standardu nadawania telewizji naziemnej w naszym kraju został zakończony. Jak jednak wskazują dane Krajowego Instytutu Mediów, nawet 1,32 mln gospodarstw domowych wciąż używa telewizorów lub tunerów nieobsługujących DVB-T2/HEVC. Co z kolei przekłada się na nawet 2,5 mln potencjalnych widzów prywatnych stacji. Foto: Shutterstock Zmianie standardu telewizji towarzyszy kontrowersyjna decyzja o pozostawieniu kanałów Telewizji Polskiej (TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVP Sport, TVP3, TVP Historia, TVP Kultura, TVP Kobieta) w starym standardzie na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Decyzja była argumentowana wojną w Ukrainie i ze względu na nią kanały TVP będą nadawane w starym standardzie aż do końca 2023 r. Tym samym posiadacze starszych sprzętów nie mogą oglądać konkurencyjnych stacji jak TVN, Polsat czy TV Puls. W rozmowie z serwisem Wirtualne Media, Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD wskazuje jednak na fakt, że poszkodowani nadawcy mogą się domagać kwoty rzędu 0,5 mld zł. Wskazuje bowiem na fakt, że przychody reklamowe wyłącznie TVN i Polsatu wynoszą 400 mln zł, jednak najprawdopodobniej sprawa trafi do sądu. 7 października 2021, 6:58. 1 min czytania. Udostępnij artykuł. Krajowy Instytut Mediów prowadzi badania, które mają wykazać jak wielu Polaków jest przygotowanych na zmianę standardu naziemnej telewizji cyfrowej w II kwartale 2022 roku. Aż 2,27 mln gospodarstw domowych musi wymienić telewizor lub kupić nowy tuner.Kanały TVN HD, TVN7 HD, TTV HD oraz Metro HD zniknęły z telewizji naziemnej w kilku polskich miastach. Kanałów grupy TVN w jakości HD nie odbierają mieszkańcy Bydgoszczy, Katowic, Łodzi i Warszawy. Dlaczego nie ma TVN i TTV HD w telewizji naziemnej? To nie „Lex TVN”, swoją droga zawetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę jest przyczyną tego, że w grudniu 2021 r. z naziemnej telewizji cyfrowej zniknęły kanały TVN w jakości HD. Do tej pory z testowego multipleksu TVN, którego operatorem był Emitel można było oglądać cztery popularne kanały grupy TVN w jakości HD. Ich emisja była związana z testami systemu DVB-T2/HEVC prowadzonymi przez tego nadawcę. Powodem wyłączenia kanałów TVN w jakości HD jest koniec pozwolenia na testowanie systemu DVB-T2 przez TVN. Emisje testowe, jak sama nazwa wskazuje, służyły wyłącznie do przetestowania przez nadawców możliwości emisji w nowym systemie i odbioru przez telewidzów. Pozwolenie na emisję czterech kanałów TVN w ramach testowego MUX-TVN od początku było ograniczone czasowo i czas ten właśnie się skończył. Serwis Wirtualne Media ustalił, że władze TVN-u nawet nie starały się o przedłużenie pozwolenia na emisję kanałów. Kanały TVN w telewizji naziemnej jak oglądać?TVN HD, TVN 7 HD, TTV HD. Kiedy wrócą do telewizji naziemnej? Kanały TVN w telewizji naziemnej jak oglądać? Wszystkie kanały, które w ramach testów były dostępne na multipleksie TVN w jakości HD, obecnie można oglądać na pozostałych multipleksach naziemnej telewizji cyfrowej, tyle że w jakości SD. Znajdziemy je na ogólnopolskich multipleksach: MUX-2: TVN i TVN 7MUX-1: TTVMUX-8: Metro Dodatkowo w wybranych częściach Polski kanały TVN nadal dostępne są w ramach lokalnych multipleksów. Emisja testowa MUX-TVN wciąż dostępna jest w Trójmieście (dostępne wszystkie 4 kanały)TVN HD można oglądać nadal z multipleksów: MUX-L2 (Rybnik) i MUX-L4 (Wrocław/Świdnica)TVN 7 HD dostępny jest z MUX-L2 w Rybniku Przywrócenie do naziemnej telewizji cyfrowej kanałów TVN w jakości HD możemy spodziewać się już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Początkowo jednak będą mogli cieszyć się z nich posiadacze telewizorów mieszkający w zachodniej części Polski. Źródło: EMITEL Kanały TVN HD, już na stałe, mają być uruchamiane w ramach włączania standardu DVB-T2/HEVC, który będzie realizowany w całej Polsce etapami od marca do czerwca 2022 roku. Szczegółowy harmonogram dostępny jest tutaj. Nawigacja wpisu
Cezary Piwowarski/TVN. Do wczoraj emisja telewizji naziemnej w Polsce dostępna była w standardzie DVB-T. Dziś (25 kwietnia) na terenie województwa pomorskiego nastąpiła zmiana standardu nadawania na nowszy i bardziej efektywny DVB-T2/HEVC. Dla części widzów może to oznaczać utratę dostępu do wielu komercyjnych kanałów telewizyjnych.28 sierpnia 2021, 11:48. 3 min czytania Procedowana w parlamencie ustawa medialna nazywana lex TVN mogłaby sprawić, że albo Discovery sprzeda pakiet kontrolny w spółce TVN, albo należące do tego nadawcy stacje stracą możliwość emisji naziemnej. Gdyby tak się stało, TVN stracić mógłby ponad jedną czwartą widowni, zaś TTV blisko połowę - wynika z analizy Business Insider Polska. Obecnie wiele wskazuje na to, że kontrowersyjna ustawa zostanie zawetowana przez prezydenta. Dzięki zasięgowi naziemnemu w całej Polsce TVN może inwestować w kosztowne programy jak np. "Mam talent!" | Foto: Damian Klamka / East News Grupa TVN Discovery nadaje w telewizji naziemnej cztery kanały telewizyjne TVN zanotowałby mniejszy spadek widowni bez emisji naziemnej niż gdyby taka sytuacja hipotetycznie dotyczyła: TVP1, TVP2 i Polsatu Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Grupa TVN Discovery ma w sumie cztery kanały nadawane na multipleksach cyfrowej telewizji naziemnej. To główny kanał TVN, który dostał pierwszy raz koncesję naziemną w 1997 r. Obecnie nadaje on na drugim multipleksie (MUX-2). Na tym samym multipleksie oglądać można też siostrzany kanał TVN7, wcześniej dostępny jedynie satelitarnie i w kablówkach. Naziemnie nadają też: stacja TTV, która powstała, gdy ruszał MUX-1 oraz przejęty przez Grupę Discovery od Agory kanał Metro TV (odbierać go można na MUX-8). Stacje te dostępne są dla każdego Polaka ze zwykłej anteny. Jednocześnie, podobnie jak kanały satelitarne takie jak TVN24, TVN Style czy TVN Turbo, oglądać je można też w sieciach kablowych czy na platformach cyfrowych. Wejście ustawy lex TVN mogłoby sprawić, że te cztery wymienione na początku kanały straciłyby zasięg naziemny, gdyby Discovery nie zdecydowało się na sprzedaż pakietu kontrolnego w spółce TVN. Bowiem, by nadawać naziemnie, trzeba posiadać polską koncesję, wydaną przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji W przypadku emisji satelitarnej czy w kablówkach, wystarczy koncesja wydana w innym kraju UE - takie właśnie licencje posiada część kanałow Grupy Discovery (jak Discovery Channel, Animal Plate czy TLC), a od niedawna też TVN24 - nadawca, nie mogąc doczekać się wydania polskiej koncesji (obecna wygasa 26 września), wystąpił o holenderską. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Jak wielu widzów kanały naziemne TVN mógłby stracić, tracąc zasięg naziemny? Przeanalizowaliśmy to na podstawie danych firmy Nielsen dotyczącej średniej widowni stacji telewizyjnych w I półroczu 2021 r. Stacja TVN miała w tym okresie średnio 453 tys. widzów - to liczba ją oglądających w każdej minucie przez całą dobę (wiadomo, że wieczorem największe telewizje ogląda kilka mln widzów, zaś w nocy widownia jest minimalna). Jednocześnie wśród osób posiadających tylko telewizję naziemną średnia oglądalność TVN wynosiła 127 tys. osób, co stanowiło 28 proc. całej widowni. To właśnie ci widzowie straciliby dostęp do TVN, gdyby kanał przestał nadawać naziemnie. Pozostali oglądają stację dzięki kablówkim i satelicie, mogą też mieć jednocześnie w domu dekoder platformy satelitarnej i korzystać z telewizji naziemnej. TVN straciłby bez emisji naziemnej mniejszą część widowni niż gdyby taka hipotetyczna sytuacja dotyczyła jego głównych konkurentów: TVP1, TVP2 czy Polsatu. W przypadku tych stacji udział widowni posiadającej tylko zwykłą antenę w całkowitej oglądalności wynosił odpowiednio 41 proc., 39 proc. i 36 proc. Nie jest to zaskoczenie - telewizja TVN od początku istnienia kierowana jest przede wszystkim do widzów z dużych i bardzo dużych miast, a tam płatna telewizja była zawsze popularniejsza niż na prowincji. TVN7 ucierpiałby bardziej niż TVN Bez nadajników naziemnych bardziej stratny od TVN byłby kanał TVN7 - osoby posiadający tylko zwykłe anteny odpowiadały w I półroczu br. za 34 proc. jego widowni. Obecna koncesja naziemna tej stacji kończy się w lutym 2022 r. i KRRiT nie spieszy się z jej przedłużeniem. W przypadku TTV jest jeszcze gorzej - tam wspomniany wskaźnik to 41 proc. Patrząc na konkurentów tych stacji, najbardziej uzależniona od widzów naziemnych jest TV Puls - odpowiadają za niemal połowę jej widowni. W przypadku należącej do Grupy Polsat Plus stacji TV4 ich udział to 38 proc. | materiały prasowe Fakt, że wszystkie cztery główne stacje mają więcej widzów wśród osób korzystających z kablówek czy platform niż wśród ludzi mających wyłącznie dostęp do telewizji naziemnej wynika z przewagi liczby gospodarstw domowych z płatną telewizją nad tymi ze zwykłą anteną. Hipotetyczny brak możliwości emisji naziemnej przez TVN, który skutkowałaby utratą części widzów, musiałby też zmusić stację do obniżenia cen reklam. To oczywiście zmniejszyłoby przychody kanału, a w konsekwencji oznaczało cięcia programowe - TVN podobnie jak TVP czy Polsat ma na swoje antenie bardzo wiele własnych, kosztownych seriali czy programów. Utrata nadajników naziemnych była by też problemem wizerunkowym dla stacji - cztery największe telewizje zyskały swoją pozycję właśnie dzięki mniejszemu zasięgowi w całej Polsce. Co dalej z lex TVN? Ustawę lex TVN Sejm przyjął 11 sierpnia. Poparło ją 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 wstrzymujących się. Nowe przepisy, których projekt złożyli w Sejmie posłowie PiS, w zgodnej opinii komentatorów wymierzone są w stację TVN. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji. Teraz przepisy trafiły do Senatu. W minioną środę 52 senatorów z opozycji, mającej większość w Senacie podpisało "oświadczenie w sprawie obrony wolnych mediów w Polsce". My, senatorowie demokratycznej większości w Senacie, nie poprzemy zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej 'Lex TVN'. Uważamy bowiem, że ustawa ta łamie podstawowe wartości państwa prawa, na których zbudowana jest Rzeczpospolita Polska" - napisano w oświadczeniu. Według doniesień Onetu nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa PiS zostanie zatrzymana przez prezydenta Andrzeja Dudę - twierdzą źródła portalu w Pałacu Prezydenckim i w kierownictwie partii rządzącej. Taka polityczna decyzja miała zapaść w porozumieniu z centralą PiS na Nowogrodzkiej - podał Onet. Sugestię użycia weta wobec lex TVN Andrzej Duda potwierdził we wtorek na antenie TVP Info. Zapytany o swój stosunek do nowelizacji ustawy medialnej odparł, że przyjęta przez Sejm nowelizacja to kontrowersyjne rozwiązanie, niezrozumiałe dla Amerykanów.
W dwóch milionach polskich domów nie można już oglądać żadnej innej telewizji niż TVP. Co się stało i jak się przed tym ratować?Miliony Polaków nie mogą już oglądać w swoim domu TVNŹródło: fot. mat. dotyczących telewizji w Polsce nie brakuje. Ale takiej nie było dawno. To afera systemowa, z mocnym politycznym tłem. Z jednej strony chodzi o niezbędne zmiany technologiczne, z drugiej - władza nie po raz pierwszy faworyzuje i wspiera TVP, uderzając przy okazji w niezależne stacje. Zwłaszcza w TVN. Wszystko przez 5G?Na początek potrzebnych jest kilka słów o technologii. Do tej pory telewizja w Polsce funkcjonowała w standardzie DVB-T, teraz przechodzi na nowszy DVB-T2/HEVC. To systemy cyfrowego przesyłu danych audiowizualnych, kompresowanych za pomocą standardów MPEG-2 albo MPEG-4. Wprowadzenie pierwszego z nich na początku poprzedniej dekady było krokiem milowym dla telewizji w Polsce. Wcześniej stosowane były bowiem systemy transmisji analogowej, znacznie mniej wydajne i o wiele wolniejsze. Zobacz: Około 2 mln osób musi wymienić dekoder. Rząd dołożyNajnowsza zmiana nie ma aż tak znaczącego charakteru, ale też jest ważna. Standard DVB-T dotarł do granicy swoich możliwości, jeśli chodzi o przesyłanie danych. A telewizja pokazująca obrazy w coraz lepszej rozdzielczości potrzebuje szerokiego kanału transmisyjnego. Stary model, przy paśmie o szerokości 8 MHz, pozwala na transfer o wartości 25 Mb/s, w nowym można bez problemu przesyłać o wiele więcej: nawet do 40 Mb/s. DVB-T umożliwia przekazywanie obrazów w rozdzielczości HD i Full HD, jego nowa wersja poszerza te możliwości o standard 4K/Ultra HD, którego wcześniej nie dało się przesyłać. Dodatkowe zalety, wynikające z wprowadzenia nowego systemu to np. polepszenie jakości przesyłania dźwięku i zwiększenie opcji jego konfigurowania. Mowa jest także o większej odporności na zakłócenia i niestabilności przesyłania sygnału. Inna sprawa to rosnące potrzeby operatorów komunikacyjnych, związane z przesyłem danych w standardzie 5G. Do tej pory telewizja wykorzystywała część pasma UHF obejmującego kanały od 21 do 60. Według zaleceń Unii Europejskiej kanały od 49 do 60 mają być przeznaczone na przesył danych 5G. To oznacza, że telewizja będzie miała do dyspozycji mniejszy zakres pasma, tym ważniejsze będzie więc zwiększenie wydajności przesyłu danych. A nowy standard na to pozwala. fot. mat. pras. TVP przypominała o zmianie nadawania, ale sama jest wyjątkiemŹródło: fot. mat. kabel, tuner O tym, jakie standardy obsługuje dany odbiornik, decyduje zamontowany w nim tuner cyfrowy. Te, które obsługują DVB-T2, sprzedawane były w Polsce już od 2015 r. Są zgodne ze starym systemem, więc z powodzeniem działały do tej pory. Ci, którzy po tej dacie kupowali nowoczesny telewizor, nie będą mieli problemu z obsługą nowego systemu. A co z tymi, którzy wciąż używają starego modelu? Możliwych jest kilka opcji. Dla widzów, którym telewizję dostarcza operator sieci kablowej, nic się nie zmieni: ich telewizory korzystają w tym przypadku z zupełnie innego standardu, DVB-C, przeznaczonego dla transmisji kablowej. To samo dotyczy tych, którzy korzystają z bezpośredniego przesyłu satelitarnego - np. mają na oknie czy balkonie antenę - oni również nie wykorzystują tunera do odbioru sygnału telewizji naziemnej. Problem będą mieli natomiast ci wszyscy, którzy korzystali z przesyłu telewizji naziemnej, a ich telewizor nie obsługuje nowego standardu. Mogą wtedy zrobić dwie rzeczy: wymienić telewizor na nowy albo dokupić specjalne urządzenie zwane tunerem albo dekoderem. Jego cena wynosi dziś ok. 100 zł, a różne modele są dostępne w sklepach stacjonarnych i zaletą tego urządzenia jest fakt, że można je podłączyć do telewizora analogowego, który w ogóle nie posiadał tunera cyfrowego, czyli od kilku lat był bezużyteczny jako urządzenie do oglądania telewizji. Tym samym można mu dać nowe życie. Tym, których nie stać na taki zakup, rząd postanowił nieco pomóc - uruchomił program wsparcia finansowego tego typu wydatków. Na zakup tunera można było uzyskać 100 zł, na zakup nowego telewizora - 250 zł. O przyznaniu bonu decydowali urzędnicy i urzędniczki Poczty Polskiej, tej samej instytucji, która odpowiada za pobieranie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wiele osób narzekało jednak w internecie, że nic nie wiedziało o tym programie i nie mogła z niego skorzystać. Geografia wielkiej zmiany Zmiana systemu nadawania została przeprowadzona w kilku etapach. Trwała przez całą wiosnę, od końca marca. Jej ostatnia faza miała miejsce w poniedziałek 27 czerwca. Kraj został na potrzeby tego procesu podzielony na kilka stref. W pierwszej kolejności 28 marca na nowy system przeszły województwa: dolnośląskie, lubuskie i opolskie. 25 kwietnia zmiany wprowadzono w województwach: kujawsko-pomorskim, pomorskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Trzeci etap, który zaplanowano na 23 maja, dotyczył województw: małopolskiego, łódzkiego, podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego. W ostatnim etapie na nowy system przeszły województwa: lubelskie, podlaskie, mazowieckie i jest też informacja, które z multipleksów, czyli pakietów programów telewizyjnych, zostały objęte migracją do nowego systemu. Początkowo była mowa o czterech z nich: MUX-1 (TVP ABC, Eska TV, Polo TV, Stopklatka, Antena HD, TV Trwam, Fokus TV), MUX-2 (TVN, TVN7, Polsat, Super Polsat, TV4, TV6, TV Puls, Puls 2), MUX-3 (TVP1 HD, TVP2 HD, TVP Info HD, TVP Sport HD, TVP3, TVP Historia i Sprawdzam TV) i MUX-4 (Wydarzenia24). Multipleks specjalnej troski Ale ten plan szybko się zmienił. I od razu pojawiły się kontrowersje. Wszystko zaczęło się od wniosku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do Urzędu Komunikacji Elektronicznej ws. przesunięcia terminu przejścia na nowy standard multipleksu MUX-3. UKE 24 marca, a więc tuż przed pierwszym etapem zmiany systemu, wydał zgodę na to, aby TVP nie musiała przenosić swoich kanałów do nowego standardu w tym samym czasie, co inne stacje. Może z tym poczekać. I zrobić to w dowolnie wybranym terminie do 31 grudnia 2023 tej decyzji brzmiało bardzo poważnie. UKE powoływał się na najważniejsze sprawy związane z bezpieczeństwem państwa. W dokumencie można było przeczytać, że chodzi o związek "ze zbrojną napaścią Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy oraz eskalacją działań dezinformacyjnych o zasięgu międzynarodowym, niosących zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa Rzeczpospolitej Polskiej oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego". UKE wspominało też "istotną rolę telewizji publicznej w ochronie polskiej racji stanu, komunikowania stanowiska naczelnych organów państwa oraz funkcjonowaniu Regionalnego Systemu Ostrzegania. RSO realizuje Telewizja Polska we współpracy z MSWiA, a jego zasięg działania jest wprost powiązany z zasięgiem MUX-3". A przecież wybory za pasem Bardzo szybko pojawiły się komentarze nt. politycznego aspektu tej sprawy: można się było domyślać, że nie wszystkie osoby korzystające z naziemnego przesyłu sygnału telewizyjnego przygotują się na zmiany, a co za tym idzie - stracą możliwość oglądania UKE powoduje, że owszem, będą mogły ją oglądać, ale tylko w bardzo ograniczonym zakresie - pozostaną im tylko kanały TVP. Wielu komentatorów zwracało przy okazji uwagę na zbieżność dat zmiany systemu ze zbliżającymi się wyborami: kiedy w przyszłym roku na dobre rozkręci się kampania wyborcza do do wyborów samorządowych i parlamentarnych, pewna część społeczeństwa będzie skazana wyłącznie na propagandę partii politycznego szybko pojawił się także aspekt ekonomiczny. Jeszcze przed zakończeniem procesu zmiany systemu, ale już po jego pierwszych etapach, okazało się, że pesymistyczne przypuszczenia bardzo się sprawdzają: dostępu do telewizji pozbawionych zostanie niemal 2 mln gospodarstw domowych. Zaczęły protestować telewizje, które tracą w ten sposób widownię, a co za tym idzie, zmniejsza się zainteresowanie firm zamawiających emisję reklam w tych kanałach. A to oznacza realne, możliwe do wyliczenia na minusie Pierwsza odezwała się TV Puls. Jej prezes Dariusz Dąbski w połowie czerwca zaczął alarmować w mediach, że jego firma ponosi poważne negatywne konsekwencje dopiero co rozpoczętego procesu przechodzenia na nowy Jest to nierówne traktowanie głównych uczestników rynku, przez które Telewizja Puls poniosła już dziesiątki milionów złotych strat, oraz nierówne traktowanie zupełnie zagubionych widzów, którzy nie mogą znaleźć innych kanałów poza TVP - mówił Dąbski w serwisie Wirtualne Media. Nie ujawnił żadnych szczegółów, ale to, co mówił, znalazło potwierdzenie w danych zebranych przez firmę pierwszym etapie przechodzenia na nowy system TV Puls straciła 10 proc. zasięgu, a TV Puls 2 - aż 20 proc. Po drugim etapie straty wyniosły odpowiednio 6 i 16 proc., po trzecim - 15 i 14 proc. Do tego dochodzi ciekawa zależność: wraz ze spadkami Plusa i - jak można zakładać - innych stacji, rośnie oglądalność kanałów z multipleksu MUX-3. Dąbski nie zamierza czekać z założonymi rękami i przyglądać się, jak jego firma ponosi straty. Zapowiedział pozew wobec Skarbu Państwa w związku z poniesionymi szkodami finansowymi. TV Puls będzie się przed sądem domagać odszkodowania. Dąbski twierdzi wręcz, że brak takiej reakcji byłby z jego strony działaniem na szkodę też sposób, by straty minimalizować: wystarczyłoby cofnięcie zgody UKE na dalsze nadawanie kanałów z multipleksu MUX-3 w starym systemie. Jak dowodzi Dąbski, wtedy wszyscy, którzy nie przygotowali się do zmiany, stracą możliwość oglądania telewizji, a to zmobilizuje ich do wymiany odbiornika albo zakupu tunera i przywróci możliwość oglądania TV Puls i innych kanałów spoza oczywista nierówność O tym, że straty mogą być rzeczywiście mocno odczuwalne dla stacji, przekonuje prof. Tadeusz Kowalski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. - Warto zacząć od kwestii podstawowych: o jakich stratach mowa? Chodzi oczywiście o straty z tytułu zmniejszonego zainteresowania reklamodawców. A ono wynika z kolei z ograniczania zasięgu za sprawą przejścia ma nowy system - potwierdza ekspert w rozmowie z W rozliczeniach między stacjami a firmami, które kupują u nich reklamy, pod uwagę bierze się liczbę osób, które je oglądają. Prowadzi się w tym celu szczegółowe analizy - bada się oglądalność z dokładnością nawet do 15 sekund. Proces przejścia na nowy system nadawania dokonuje się w warunkach oczywistej nierówności w traktowaniu poszczególnych podmiotów na rynku. Może się więc zdarzyć, że stacje będą domagać się odszkodowań z tytułu strat. A państwo będzie się zapewne bronić za pomocą argumentu o wprowadzeniu systemu dofinansowania zakupu dekoderów - dodaje prof. KowalskiBronić praw widzów, bronić praw stacjiW piątek 25 czerwca komercyjne stacje telewizyjne zdecydowały się zająć stanowisko w sprawie przejścia na nowy standard. Nastąpiło to w bezprecedensowej formie - wspólnego oświadczenia czterech z nich: Polsatu, TVN, TV Puls i Kino w nim przeczytać: "Protestujemy przeciw niesprawiedliwym działaniom, które pozbawiają dużą część widzów telewizji naziemnej dostępu do ulubionych kanałów oraz traktują w sposób dyskryminujący nadawców komercyjnych. Będziemy bronić praw widzów, a także nas, jako największych nadawców w Polsce, przed skutkami tych działań oraz domagać się adekwatnej rekompensaty i jak najszybszego przełączenia kanałów TVP na standard nadawania obowiązujący pozostałych nadawców".Na razie nie wiadomo, jakie konkretne działania zostaną w związku z tym podjęte. Będą straty, ale…Eksperci w zasadzie zgadzają się, że telewizje komercyjne poniosą straty w związku z przejściem na nowy system nadawania. Ale wskazują, że trzeba przyjrzeć się szczegółom. Na prośbę WP zrobił to Konrad Księżopolski, analityk z Haitong Zacznijmy od samej matematyki - tłumaczy. - Jeśli prawdą jest, że od poniedziałku w dwóch milionach gospodarstw domowych z niecałych 15 mln, które są w Polsce, nie będzie można oglądać kanałów naziemnych prywatnych telewizji, oznacza to, że rynek reklamowy "straci" 13 proc. gałek ocznych. Ale to nie do końca prawda, gdyż wszystkie kanały naziemnej telewizji, zwanej DDT, generują około 56 proc. oglądalności, a resztę stanowią kanały płatnej realny ubytek gospodarstw domowych dla rynku to 56 proc. czyli około 1 mln gospodarstw - 6 proc. rynku. Natomiast w ramach kanałów DTT około 1/3 stanowią kanały Grupy TVP, które nadal będzie można oglądać, więc realny skorygowany ubytek dla rynku to około 4 przelicza następnie te straty w oglądalności na potencjalne straty w zyskach z reklamy. - Jeśli wydatki na reklamę w Polsce w trzecim kwartale roku szacuje się na około 900 mln zł, te 4 proc. oznacza potencjalną stratę dla całego rynku w wysokości około 40 mln zł - To może wyglądać poważnie. Ale trzeba zwrócić uwagę na trzy ważne sprawy i zrobić tym samym trzy ważne zastrzeżenia. Po pierwsze: mowa o gospodarstwach, które miały dostęp wyłącznie do telewizji naziemnej, a więc i tak nie docierała do nich cześć komercyjnych kanałów. Zatem ich strata dla pewnej części reklamodawców nie jest tak istotna. Po drugie: skoro były to gospodarstwa, w których nie było telewizji płatnej, satelitarnej bądź kablowej, można zakładać, że są to gospodarstwa o niższym dochodzie rozporządzalnym, spoza tzw. komercyjnej grupy docelowej, a więc mniej atrakcyjne dla reklamodawców. I wreszcie trzeci aspekt – lato i wakacje. To co roku okres, kiedy wydatki na reklamę są najmniejsze - reklamodawcy zakładają, że ludzie wyjeżdżają na urlopy i spędzają przed telewizorami znacznie mniej czasu niż w innych okresach roku - wyjaśnia analityk. Mniejsze telewizje - większe straty Księżopolski zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny z biznesowego punktu widzenia aspekt tego, co się wydarzyło w domach kilku milionów ludzi w Polsce. - Jeśli ktoś obudził się dziś rano i nie znalazł swoich ulubionych kanałów, pewnie zmobilizuje go to, żeby coś z tym zrobić - mówi Księżopolski. - Część osób z pewnym opóźnieniem kupi dekodery, tym bardziej że wciąż można skorzystać z programu dofinansowania takich wydatków. Można więc zakładać, że spośród tych dwóch milionów gospodarstw niektóre szybko "wrócą do gry". Nawet jeśli telewizje poniosą straty, w dłuższym okresie nie będą one aż tak dotkliwe - przewiduje. Księżopolski dokonuje też ważnego podziału stacji, z punktu widzenia skutków zmiany systemu nadawania. - Myślę, że zdecydowanie mniej narażone na potencjalne straty i spadki wpływów reklamowych są duże grupy telewizyjne, takie jak Discovery czy Polsat - tłumaczy. Jest tak ze względu na dużą dywersyfikację kanałów, szeroką grupę docelową widzów oraz jednak obecność w domach przede wszystkim poprzez płatne abonamenty lub dekodery. Mniejsze podmioty, posiadające w portfolio kanałów wyłącznie te nadawane w formule "free to air", na pewno przez pewien okres odczują negatywnie te Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polskiouob1W.