Odbywający karę dożywocia były boss sycylijskiej mafii Gaspare Spatuzza przyznał się do odpowiedzialności za 40 zbrodni i poprosił o przebaczenie. Uczynił to podczas telemostu z więzienia, gdy w ten sposób składał zeznania przed sądem.
Włoska mafia – to hasło często rozpala wyobraźnię. A to za sprawą literatury i filmów, które poruszały tę tematykę. Ojciec Chrzestny, Sto Kroków czy serial Gomorra to dzieła, które pokazują jak działały te organizacje. Jednak nie są to wytwory wyobraźni autorów, tylko często historie z życia wzięte. Włoska mafia na stałe weszła już do historii, przekonaj się, jak powstały i w jaki sposób działały największe gangi pochodzące z tego kraju. Jak powstała mafia sycylijska? Cosa Nostra – to nazwa, która pewnie obiła Ci się o uszy. Te dwa słowa opisują jedną z największych organizacji mafijnych na świecie. A jej początki sięgają początków XX wieku. Zresztą samo słowo mafia we Włoszech pojawiło się już w XIX wieku. Historycy podają, że już w 1865 roku w depeszy pojawiło się to słowo, które miało określać tajne stowarzyszenie przestępcze. Tego typu organizacje powstały na Sycylii nie bez powodu. Otóż to właśnie ta wyspy była przez lata określana jako ziemie niczyje. Wgłębiając się w historię tego terenu można zobaczyć, że na przestrzeni lat, wiele różnych ludów zawłaszczało sobie właśnie Sycylię i wykorzystywało tamtejszych mieszkańców do ciężkiej, często niewolniczej pracy. I to właśnie był powód, dlaczego właśnie na tym terenie powstała organizacja mafijna. Mieszkańcy tych terenów czuli się opuszczeni przez władze kraju i nie mieli u kogo szukać pomocy. Po przyłączeniu wyspy do Włoch w XIX wieku ludność zamieszkująca te tereny była ignorowana przez bogatą północ. Chłopi z Sycylii nadal byli wyzyskiwani, tylko tym razem poborców podatkowych związanych z Królestwem Włoch. Ze swoimi problemami zwracali się do mafiosów, którzy często w brutalny, aczkolwiek bardzo skuteczny sposób załatwiali ich problemy. O sposobach działania członków tego typu organizacji przekonasz się też oglądając gangsterskie filmy na faktach. Cosa Nostra – włoska mafia w USA Bezpardonowość w działaniu i wysoka skuteczność w osiąganiu celów – tym mogła się poszczycić włoska mafia. Nazwa pierwszej i największej organizacji to Cosa Nostra, czyli wspólna sprawa. To też doskonale opisuje historię oraz istotę działania tej organizacji. Powstała ona po to, żeby zrzeszać ludzi, którzy działają jak rodzina i zgodnie ze swoimi zasadami. A te były dość specyficzne. Członek klanu, czyli jednostki podlegającej pod mafię musiał przejść przez rytuał, którym było uczestnictwo w morderstwie. W ten sposób organizacja wykluczała możliwość przyjęcia w swoje szeregi policjanta. Członek rodziny nie mógł być też spokrewniony z policjantem lub prawnikiem. Jedną z zasad Cosa Nostry była też omerta, czyli zmowa milczenia. Członkowie mafii musieli też unikać spożywania narkotyków oraz alkoholu. Sycylijczycy, którzy wstępowali do klanu byli określani ludźmi honoru. Bieda i brak perspektyw sprawiały, że mnóstwo Sycylijczyków decydowało się na emigrację do USA. To właśnie w tym kraju szukali sposobu na lepsze życie. Wielu Włochów decydowało się wtedy na działalność mafijną. Początkowo musieli walczyć z gangami irlandzkimi oraz żydowskimi, jednak dość szybko wypracowały sobie mocną pozycję w Ameryce. Dochodziło do sytuacji, gdy w takich miastach jak Chicago czy Nowy Jork więcej do powiedzenia mieli mafiosi niż urzędnicy. Największy rozwój organizacji przestępczych nastąpił w czasach prohibicji. Wtedy bossowie mafii budowali swoje majątki i rozwijali działalność. W latach 60. XX wieku mafie zajmowały się handlem bronią, później też narkotykami. Przez wiele lat też przemysł filmowy oraz hazard były w rękach klanów z Włoch. Jednym z najbardziej znanych bossów mafii sycylijskiej był Vito Cascio Ferro, który urodził się w 1862 roku w Palermo. Mafia w tamtym czasie jeszcze nie działała na takich zasadach jak później, to właśnie on jest odpowiedzialny za jej stworzenie. Pod koniec XIX wieku musiał uciekać ze swojej rodzinnej Sycylii, w obawie przed schwytaniem przez policję. Wyemigrował do USA, gdzie również prowadził działalność mafijną. Ze Stanów również musiał uciekać po kilku latach, co jednak nie przeszkodziło mu w podporządkowaniu Czarnej Ręki, czyli stowarzyszenia włoskich gangów działających w USA. Vito Cascio Ferro jest określanym pierwszym w historii Capo di tutti capi, czyli szef wszystkich szefów. Był on odpowiedzialny za śmierć Josepha Petrosina, detektywa z Nowego Jorku, który tropił mafiosów z Włoch. Vito Cascio Ferro został schwytany w 1929 roku. Wcześniej namaścił na swojego następcę Salvatore Maranzano, który miał stanąć na czele mafii amerykańskiej. Plan ten nie wypalił, ponieważ został on zastrzelony we wrześniu 1931 roku. Sam Cascio Ferro również nie poprowadził włoskiej mafii, ponieważ zmarł w więzieniu w Uccardone w 1932 roku. Podobny los, kilkadziesiąt lat później spotkał kilku największych szefów polskiej mafii. Zobacz też nasz artykuł na temat polskich filmów o mafii. Mafia sycylijska nadal działała przez kolejne lata. Jej działania stawały się coraz bardziej brutalne. Największymi przeciwnikami Cosa Nostry był włoskie organy ścigania. Policja i inne służby bezpieczeństwa często dokonywały aresztowań członków klanów. Jedną z najbardziej spektakularnych akcji było zatrzymanie 475 członków mafii we Włoszech w latach 80. XX wieku. Wtedy udało się skazać ponad 350 z nich, bardzo pomocne okazały się zeznania Tomasso Buscetty, który był bossem mafii i postanowił wyjawić sekrety gangu. Sędziowie w tych procesach, czyli Giovani Falcone i Paolo Borsellino zostali zamordowani w zamach w 1992 roku. Organizacje tego typu nadal działają na zapomnianej wyspie, jak określana jest Sycylia. Mafia na tym obszarze funkcjonuje i to nie tylko w Palermo, ale też w innych zakątkach. Mafia Kalabryjska Mafia we Włoszech to nie tylko wywodząca się z Sycylii Cosa Nostra. Jedną z większych organizacji przestępczych jest ’Ndràngheta, która wywodzi się z Kalabrii, czyli regionu na południu Italii. Przez wiele lat była ona uważana jako podrzędna część organizacji sycylijskich, jednak szczególnie w XXI wieku zyskała na znaczeniu i stała się najpotężniejszym gangiem na Półwyspie Apenińskim. Początki organizacji sięgają czasów zjednoczenia Włoch. Podobnie jak Sycylia, Kalabria również była wykorzystywana przez bogatą północ. Biedni chłopi z południa byli wykorzystywani przez swoich panów. Nie mając pomocy ze strony państwa, zwracali się do formujących się organizacji przestępczych, które wzbogacały się na napadach i rabunkach dokonywanych na panach ziemskich. ’Ndràngheta przez lata ograniczała się do działania na terenie Kalabrii i nie wykraczała poza ten teren. Zresztą na przełomie XIX i XX wieku nie działała nawet pod tą nazwą. Dopiero później ta nazwa stała się bardziej popularna. To, co wyróżniało tę organizację spośród innych, były ścisłe struktury mafii. Zresztą w jej szeregi mogli trafić tylko członkowie rodzin, co sprawiało, że więzy były naprawdę mocne. Mafia kalabryjska zaczęła zyskiwać na znaczeniu w latach 70. XX wieku. Wtedy w wyniku porachunków gangów zginęło kilkuset członków mafii we Włoszech. ’Ndràngheta zaczęła dokonywać porwań dla okupu bogatych biznesmenów z północy kraju. Następnie w latach 90. mafia kalabryjska zajęła się handlem kolumbijskiej kokainy. Mafia działała już nie tylko w Kalabrii, ale też swoimi mackami sięgała do krajów Ameryki Łacińskiej, USA i Kanady. Dochody tej organizacji w 2007 roku określano na poziomie około 40 miliardów €. Większość z niego była zdobyta na handlu narkotykami. Włoskie organy ścigania starały się w pierwszej dekadzie XXI wieku walczyć z ’Ndrànghetą, dzięki czemu kilkudziesięciu członków zostało schwytanych. Organizacja jednak nadal funkcjonuje. Dzieje się to za sprawą korupcji oraz słabości władzy na południu Włoch. Camorra W Kampanii, czyli kolejnym regionie południa Italii również rozwinęła się mafia. Camorra powstała już około 1820 roku. Początkowo założeniem organizacji była ochrona więźniów w neapolitańskich więzieniach przed innymi gangami. Członkowie tych grup już na wolności często dokonywały rabunków, które miały przekonać okradzionych o tym, że potrzebują ochrony ze strony Camorry. Podobnie jak Sycylijczycy, mieszkańcy Neapolu i okolic również musieli wyemigrować do USA. I to właśnie tam Camorra rozwinęła swoją działalność. Na początku XX wieku była jedną z większych organizacji tego typu i kontrolowała Nowy Orlean oraz Brooklyn. Przegrała jednak rywalizację z mafią sycylijską, członkowie Camorry często też wchodzili w szeregi amerykańskich gangów. Camorra nie jest aż tak prężnie działającą organizacją jak ’Ndràngheta, czy jak kiedyś Cosa Nostra. Pomimo to, ma bardzo duże wpływy w Neapolu oraz okolicach miasta. Współcześni członkowie mafii swoje majątki budują na kontrolowaniu wywozu oraz utylizacji śmieci. Głównie przez to Neapol i jego okolice są otoczone stertami opadów, które rzadko kiedy są składowane zgodnie z przepisami. Mafia we Włoszech to nie przeszłość, gangi dalej działają Pomimo usilnych działań policji, przestępczość na południu Włoch nadal jest na wysokim poziomie. W Italii widać dużą przepaść porównując styl życia mieszkańców północy z osobami mieszkającymi na Sycylii, w Kalabrii czy Sycylii. To tylko sprzyja rozwojowi życia przestępczego. ’Ndràngheta czy Camorra nadal ma duży wpływ na życie społeczności lokalnej, nadal dochodzi do porachunków gangów. W ostatnich latach mocną pozycję ma też mafia nigeryjska. To wszystko sprawia, że gangi we Włoszech nadal mocno się trzymają. Warto to też brać pod uwagę podróżując na południe Italii i nie zapuszczać się do niebezpiecznych dzielnic miast. Kliknij, aby ocenić ten post! [Całkowite: 5 Średnia: 5]
Kanál Showtime možno prinesie najlepší seriál o mafiánoch, aký sme doteraz videli. Dráma s viacerými hodinovými časťami si skutočne dáva vysoké ciele, pretože sa chce minimálne dorovnať úspešným Sopranovcom. História organizovaného zločinu v Spojených štátoch amerických je ale k tomu na najlepšej ceste, pretože si Postawmy sprawę jasno. Seriali i filmów o mafii, przestępczości, brutalności i żądzy pieniądza jest tak wiele, że kolejny tytuł nie powinien robić wrażenia. Ot, następna opowieść o strukturze przestępczego świata, ojcach chrzestnych i młodych wilkach, które pną się do władzy. Suburra nie jest tu samym początku akcja jest bardzo chaotyczna. Twórcy malują miejski pejzaż i przedstawiają bohaterów. Trochę trudno się w tym połapać, ale warto dać jest czas serialowi, w końcu wszystko staje się jasne. Są dwa różne ugrupowania przestępcze, które nie są w stanie wojny, ale na terenach niczyich dochodzi do pierwszych poważnych incydentów. Fabuła Suburry skupia się na trzech młodych chłopakach, którzy chcą zawalczyć o swoje miejsce w przestępczym świecie. Wywodzą się z różnych środowisk, ale ich historie są bardzo podobne. W każdej z nich pojawia się ojciec, którego wymagania rozmijają się z planami i marzeniami młodych mężczyzn. W pewnym momencie drogi bohaterów się przecinają, jest okazja zarobienia bardzo dużych pieniędzy. Na początku podchodzą do siebie nieufnie, ale z czasem odkrywają, że wiele ich łączy i zaczynają znacznie śmielsze przedsięwzięcia. Intrga Suburry jest jednak znacznie głębsza. Bo obok młodzików, którzy walczą o swoje, pojawiają się naprawdę grube ryby. Unurzany w brudne interesy świat polityki musi zmierzyć się z dymisją burmistrza Rzymu. A na dodatek mafiosi naciskają, aby zdobyć pewne bardzo istotne grunty, które w pewien sposób związane są z... Watykanem. Ten ostatni przedstawiony jest w trochę tabloidowy sposób (seks, korupcja, upadek obyczajów), ale drobne klisze i stereotypy można wybaczyć, bo nawet słabiej przedstawione elementy mają głębszy sens, jeśli spojrzy się na nie z perspektywy całej serii. Serial zrealizowany jest przepięknie. Rzym w serialu wygląda niesamowicie. Nie brakuje tu wysmakowanych kadrów, pięknych lokacji i ciekawych ujęć. Bohaterowie poruszają się po ociekających złotem pomieszczeniach, a dom romskiego mafiosa wygląda dokładnie tak, jak sobie go wyobrażałem - przepych jest niemal wszechobecny. Trochę brakuje mi żywych postaci tła, które mogłyby wypełnić miasto i sprawić, że stanie się ono pełniejsze. Moją uwagę szczególnie przykuł sposób budowania dialogów i opowiadania o postaciach. Bohaterowie nie mówią za wiele. To znaczy rozmawiają ze sobą, kłócą się, ale o tym, co naprawdę myślą dowiadujemy się mimochodem: z mimiki twarzy, reakcji na stres. I historię poznajemy dokładnie w ten sam sposób. Ten sposób narracji nie każdemu musi odpowiadać, ale dla mnie było to dość odświeżające. Suburra nie jest do końca oryginalna. Jest prequelem filmu o tym samym tytule i siłą rzeczy porusza ten sam temat. Na pierwszy rzut oka przypomina również Gomorrę, serial który został zrealizowany kilka lat temu. Ale to powierzchowne porównanie. Bo Suburra jest serialem naprawdę ogląda się go łatwo, bo liczba wątków i zależności może przyprawić widza o ból głowy. Ale po jakimś czasie, gdy wszystko już znajdzie się na swoim miejscu, możemy cieszyć się pięknem Rzymu i dramatyzmem zbrodni. Poniżej lista 6 najlepszych, naszym zdaniem produkcji, o tematyce kryminalnej. (Listę możecie porównać z tą Netflixa.) 1. Rodzina Soprano (1999-2007) „Rodzina Soprano” jest uznawana za jeden z najlepszych seriali, w całej historii telewizji. Sama produkcja była wielokrotnie nagradzana, a jej bohaterowie i odgrywane przez nich sceny Choć w kraju swego pochodzenia, czyli we Włoszech, "Gomorra" bije rekordy popularności, wywołując u widzów taką histerię, że potrafią oni wysyłać pogróżki do aktorów, których bohaterowie dopuścili się czynów niegodnych, resztę świata ta premiera niewiele obeszła. Tu i ówdzie pojawiła się jakaś wzmianka czy nieszczególnie obszerna recenzja, ale europejskie czy tym bardziej amerykańskie media niespecjalnie się nią zainteresowały. Tymczasem jest to - i biorę pełną odpowiedzialność za te słowa - definitywnie jeden z najlepszych seriali ostatnich lat, który śmiało może konkurować z najgłośniejszymi działami rodem z USA - "Detektywem", "Breaking Bad" czy "Zakazanym imperium". Włoska mafia od środka Inspiracją do stworzenia serialu była wydana w 2006 roku książka "Gomorra" Roberta Saviano, działanie włoskiej mafii oraz jej powiązania z legalną gospodarką i polityką. Pełna szczegółowych faktów i nazwisk, przynosiła autorowi liczne nagrody i uznanie, ale także... wyrok śmierci, wydany przez neapolitańskich bossów. Saviano zmuszony był opuścić rodzinne miasto i często zmieniać miejsce zamieszkania. Od tego czasu żyje pod ochroną włoskiego rządu. Tytuł książki nawiązuje do biblijnej gomory oraz do kryminalnej organizacji zawiązanej w 1820 roku w Królestwie Neapolu, a funkcjonującej do dziś, czyli "Gomorra" to opowieść o rządzonej twardą i bezwzględną ręką mafii Neapolu, która pozwala widzowi spojrzeć na przestępcze oblicze tego miasta od środka. Bohaterami są tu bowiem członkowie sprawującego niepodzielną władzę klanu Savastano, zajmującego się przede wszystkim handlem narkotykami. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że głowa klanu, Don Pietro, trafia do więzienia. Na ulicach rozpoczyna się krwawa walka o jego domenę. Młodzi u władzy Gdy rząd Włoch wydał kamorze wojnę, tak naprawdę tylko pogorszył sprawę. Starzy bossowie zamknięci za kratami tracili swoje wpływy i autorytet, tymczasem na powierzchnię wypłynęły młode wilki - gangsterzy, którzy do władzy i wielkich pieniędzy chcieli dojść szybciej, za nic mając ustalone przed laty zasady, swoją pozycję budując przy pomocy właśnie te przemiany są tłem dla wydarzeń przedstawionych w serialu "Gomorra". Niezaspokojone ambicje młodych, którzy chcieliby trzymać dzielnicę za mordę, a w szeregach klanu wyznaczono im poślednią rolę czujki czy pomniejszego dilera, eksplodują, a ulice spływają krwią. Nikt nie jest bezpieczny, żadna ze świętych jeszcze niedawno tradycji nie ma już znaczenia. Policja, rząd, wojsko - wszystkie instytucje są bezsilne, gdy z mafią trzymają niemal wszyscy mieszkańcy Neapolu. Tylko mafia może im bowiem zagwarantować godny byt w miejscu, w którym brakuje publicznych szkół, szpitali i miejsc pracy. Gdzie ci bohaterowie? Wyrazistą cechą "Gomorry" jest brak bohaterów pozytywnych. Wszystkie kluczowe postaci z serialu to członkowie kamorry, jednostki pozbawione skrupułów, bezlitosne, skore to przemocy, tortur i morderstwa, dla których ludzkie życie nie ma praktycznie żadnej wartości. To nie jest historia z gatunku "policjanci kontra przestępcy" albo upraszczając - "źli kontra dobrzy".A mimo to bohaterowie budzą sympatię, widz emocjonuje się ich losami, przeżywa ich sukcesy lub porażki. To zasługa narracyjnej maestrii serialu, za sprawą której również trudno się od niego oderwać. Od pierwszego odcinka wsiąkamy w gęsty, mroczny klimat pełen niebezpieczeństw - wyrwać się z niego jest równie trudno, jak odejść z mafii. "Gomorra" - serial totalny W "Gomorze" jest wszystko, czego można by oczekiwać od produkcji telewizyjnej na najwyższym poziomie. Świetny scenariusz, mistrzowskie dialogi, rewelacyjnie napisane postaci, niepowtarzalny nastrój, autentyzm, realizm, włoskie disko, wciągająca fabuła, fantastyczne zdjęcia... mógłbym tak jeszcze długo. Ta wielowymiarowa i wielowątkowa opowieść o mafii, władzy, ambicji, przemocy i honorze łączy cechy najlepszych seriali kiedykolwiek wyprodukowanych. Mamy tu i sensownie umotywowanych, charakterystycznych bohaterów z bardzo dobrze zbudowaną głębią psychologiczną, i obraz ich stopniowych przemian, jak również genialne umieszczenie ich strukturze wszystko jest tak wybitne, że Hollywood mogłoby się od twórców "Gomorry" uczyć. Zresztą wychodzi na to, że zamierza - sequel "Sicario" wyreżyseruje Stefano Sollima, twórca serialu. Drugi sezon - lepszy, gorszy? Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy drugi sezon okazał się lepszy od pierwszego. Z drugiej strony nie ma to jednak wielkiego znaczenia, najważniejsze jest to, że potwierdza wysoką klasę "Gomorry". Z całą pewnością nie okaże się on rozczarowujący dla nikogo, kogo zachwyciła pierwsza seria. Kontynuuje on rozpoczęte wątki, wprowadzając także szereg zgodnie z przewidywaniami, udało się przeżyć, ale rozbity klan Savastano znika z Neapolu. Zbiegły z więzienia Don Pietro ukrywa się w Niemczech, miastem zarządza przestępcza koalicja pomniejszych klanów, przewodzona przez Ciro Di Marię. Na pozór wydaje się, że Ciro dopiął swego, w istocie stoi teraz przed nowymi problemami. Stara się łagodzić tarcia wewnątrz koalicji, działać obiektywnie i rozsądnie, nie opowiadając się po żadnej ze stron. Dla niektórych to, że nie stoi po ich stronie, znaczy, że stoi po przeciwnej. Młodzi, agresywni i nieobliczalni gangsterzy - wdowy po Savastano - zaczynają coraz głośniej i agresywniej dopominać się o wpływy, pieniądze i Don Pietro wcale nie zamierza odpuścić sobie Neapolu. W sekrecie wraca do miasta i rękami swoich wiernych ludzi zaczyna siać w nim chaos, chcąc jeszcze bardziej skłócić i skonfliktować członków przymierza. Jednocześnie dochodzi do tarcia pomiędzy Don Pietro i Gennym, każdy z nich ma swoją wizję tego, jak dokonać zemsty na Ciro i odzyskać utraconą pozycję. Gdy ojciec odsuwa syna od siebie, Ciro składa Genny'emu propozycję. Chce, by pozbyli się głowy klanu Savastano i wspólnie objęli rządy nad zatem niezwykle emocjonująco. Z każdym kolejnym odcinkiem atmosfera jest coraz bardziej gęsta, trup ściele się gęsto - przyjdzie nam na zawsze pożegnać kilka ważnych postaci - a serial wciąga coraz bardziej. Aż do wstrząsającego finału, który pozostawia widza absolutnie bezbronnym. To jeszcze nie koniec Potwierdzono już, że powstanie jeszcze przynajmniej jeden, a najprawdopodobniej dwa kolejne sezony "Gomorry". Trudno mi wyobrazić sobie lepszą wiadomość ze świata seriali. Na żadną inną produkcję nie czekam tak, jak na tę. Być może "Breaking Bad", "Detektyw" czy "Prawo ulicy" to dzieła obiektywnie (niewiele) lepsze, ale dla mnie "Gomorra" to prawdziwe objawienie i widowisko jak żadne inne, do którego pałam miłością szczerą i głęboką.

Mafia Inc. Opis filmu. Szef mafii z Montrealu chce zainwestować 180 milionów dolarów w ambitny projekt mostu, który połączy Sycylię z południowymi Włochami. Najpierw jednak musi zdobyć potrzebne środki, powierzając to zadanie Vincentowi, synowi krawca, który ubiera Paternos od trzech pokoleń.

Tęsknicie za "Gomorrą"? A może uważacie, że produkcji o gangsterach jest za mało? Jeśli na którekolwiek pytanie odpowiedzieliście twierdząco, "Suburra" jest czymś dla Was. Drobne spoilery. Pierwsza włoska produkcja Netfliksa musiała być o mafii, innej możliwości nie było. Problem tylko w tym, że już jedna, niezwykle popularna gangsterska produkcja telewizyjna z Italii wyszła na świat. Twórcy "Suburry" sami sprezentowali sobie zatem karkołomne zadanie – musieli stworzyć serial, który z pewnością będzie do niemal kultowej już "Gomorry" porównywany, a jeszcze musi się po tych porównaniach obronić. Trudna misja, ale nie bez szans na powodzenie. Tutaj jednak takich porównań nie znajdziecie – "Gomorrę" odkładam na bok i oceniam "Suburrę" taką, jaka jest, bez dodatkowego kontekstu. Nie będzie także porównań do filmowej "Suburry" – serial jest jej prequelem i znajomość filmu absolutnie nie jest wymagana. Jest ich trzech. Aureliano (Alessandro Borghi) – stosunkowo młody gangster, z którym już trzeba się liczyć, ale który wciąż nie gra w pierwszej lidze. Spadino (Giacomo Ferrara) – pochodzący z gangsterskiej, cygańskiej rodziny, więc siłą rzeczy znający jedynie takie życie. Gabriele (Eduardo Valdarnini) – syn policjanta. Żaden z niego wielki gangster, ale zachciało mu się handlować kokainą w złym miejscu, co wplątuje go w spore kłopoty i krzyżuje jego ścieżki z Aureliano i Spadino. Bardzo ważną postacią jest także Samurai (Francesco Acquaroli) – postawiony zdecydowanie wyżej od nich gangster, który nie raz, nie dwa wpłynie na ich losy. No i jest jeszcze Rzym – miejsce, o którym z czystym sumieniem można powiedzieć, że jest bohaterem akcji na równi ze wspomnianymi wcześniej postaciami. Operatorzy wykonali świetną robotę, pokazując nam z jednej strony miasto urzekające swoim pięknem, a czasem zabierając nas w takie jego zakamarki, w które turyści mogliby zajrzeć jedynie przez przypadek. Wieczne miasto zachwyca i niepokoi zarazem i trudno się dziwić – w końcu jego centralnym punktem jest Watykan i Bazylika św. Piotra, którą w serialu widać nader często. Szybko się przekonamy, że to miejsce piękne tylko z wierzchu, a panowie ubrani w sutanny są nie mniejszą mafią niż ci z pistoletami u boku. Można powiedzieć, że to właśnie Kościół splata losy trzech głównych bohaterów, bo spotykają się oni w tym samym miejscu i w tym samym czasie – na suto zakrapianej orgii, na której niemal umiera wysoko postawiony w Watykanie ksiądz. Panowie postanawiają go szantażować, aby zarobić jak najwięcej pieniędzy i nawet nie zauważają, jak wplątuje ich to w coraz większe problemy. W tle zaczyna się pojawiać do cna przepełniona korupcją włoska polityka i nie myślcie, że tylko rzymscy urzędnicy potrafią dogadać się z mafią, by osiągnąć swoje cele – ci z Watykanu robią to równie chętnie. Scenarzyści "Suburry" potrafią zręcznie żonglować wątkami. Łączą je w odpowiednich momentach, ale gdy trzeba, potrafią też bohaterów na trochę rozdzielić. Bardzo dobrze serialowi robi to, że jego bohaterowie nie zasiadają na najwyższych szczeblach zorganizowanej przestępczości. Owszem, trzeba się z nimi liczyć, a o Samuraiu, który wydaje się pociągać za wiele sznurków, mówi się nawet, że rządzi tym miastem, ale nawet i on trafia na ludzi, którzy nie się onieśmieleni jego władzą. Siła "Suburry" tkwi właśnie w bohaterach, bo przez większość czasu jednak nie jest to serial wypakowany akcją. Nie uświadczycie tutaj tylu szalonych pościgów i strzelanin, jak w "Narcos". Tutaj liczą się przede wszystkim bardzo niejednoznaczne postacie. Taki Aureliano na przykład z jednej strony jest szaleńcem, który często nie panuje nad nerwami – czym zresztą sprowadza na siebie spore problemy. Przez całe to szaleństwo bardzo często przebija się jednak sentymentalny gość, który tęskni za matką i potrafi przygarnąć psa zabitego przed chwilą gangstera. Spadino wydaje się być w konflikcie z całym światem, swoją rodziną, a przede wszystkim ze sobą. W końcu to gangster ukrywający przed wszystkimi swój homoseksualizm, a na dodatek zmuszony przez rodziców do ślubu, który wzmocni pozycję jego rodu w rzymskim półświatku. Ta postać udała się chyba twórcom najbardziej – Spadino jest pełen sprzeczności, bo niby wygląda na najbardziej wyluzowanego ze wszystkich bohaterów, ale można odnieść wrażenie, że wewnątrz niego wszystko się gotuje. Najbardziej tragicznym bohaterem jest jednak Gabriele – chłopak zdecydowanie nie pasuje do tego gangsterskiego świata, jednak z czasem pochłania go on coraz bardziej, aż wydaje się, że to się nie może dobrze skończyć. Jako produkcja gangsterska "Suburra" wypada więcej niż dobrze – ciemne interesy, których w Rzymie nie brakuje zostały tu przedstawione bardzo realistycznie, doskonale oddano także różnorodność panującą w tym świecie – są tutaj ludzie działający po cichu, którzy zarobili już pewnie niesamowite pieniądze, ale starają się z tym nie obnosić i są tacy, jak cygańska rodzina Spadino – obwieszeni złotem, które ocieka też ze ścian ich domów. Są ludzie działający racjonalnie, są tacy, którzy zbyt często dają się ponieść emocjom. Twórcy serialu odzierają nas także z idealizmu, bo w tym świecie każdy człowiek ma swoją cenę, trzeba tylko ją znaleźć. Nawet polityk, który wydaje się prawy i sprawiedliwy, bo w końcu nikt nie chce chodzić w obdartych butach. Jeśli czegoś jeszcze w dzisiejszej telewizji brakuje, to są to mocne seriale o gangsterach. "Suburra" udanie wypełnia tę lukę i nie pozwala się nudzić przez 10 odcinków. Owszem, momentami tempo serialu mogłoby być nieco szybsze, ale w ostatecznym rozrachunku to serial, który prostymi środkami, bez szczególnego kombinowania, potrafi widza zaintrygować i przyciągnąć do ekranu. Sposoby na to są czasem wręcz absurdalnie proste – wystarczy na przykład na początku odcinka pokazać zaskakującą scenę, a później cofnąć akcję o 24 godziny, by pokazać, jak do niej doszło. Nie jest to szczególnie wysublimowane, ale skoro działa, to czego chcieć więcej? Bo "Suburra", mimo czasem szekspirowskich dylematów bohaterów, to jednak przede wszystkim serial, który ma dostarczać widzom rozrywki i jego twórcy zdają się to rozumieć. Chwała im za to, że udało im się stworzyć rozrywkę wysokich lotów, którą powinni docenić fani i "Narcos", i "The Wire". A fani "Gomorry" to wręcz powinni przyjąć ten serial z otwartymi rękami.
Powstaje nowy serial o mafii. B C. Jak donosi portal Deadline, stacja Showtime pracuje nad nowym serialem przedstawiającym losy pierwszej mafijnej rodziny w Stanach Zjednoczonych. Za ekranizację będą odpowiadać Nicholas Pilegii i Terence Winter. Mają oni duże…. Czy “Rodzina Soprano” doczeka się godnego następcy? Powstaje nowy
Sycylijska mafia to już legenda okryta płaszczykiem fantazji i tajemnicy, pełna mroku i fascynujących historii. Stereotypy o mafii słyszał chyba każdy z nas – ja na pewno! Po raz pierwszy miałam z nimi styczność przed wyjazdem na studia na Sycylię. Sporo osób ostrzegało mnie przed mafią, nie mając o niej zielonego pojęcia. Mafia miała mnie porwać, sprzedać albo zabić. Pytania o sycylijską mafię (i związane z nią bezpieczeństwo na Sycylii) dostaję do dziś mimo, że nie jestem żadnym znawcą jeśli chodzi o tę organizację ani nie mam w niej żadnych znajomości. Kiedy mówię, że lecę na Sycylię u większości moich rozmówców (przeważnie u osób, które mnie nie znają) pojawia się ten dziwny ironiczny uśmieszek, za którym czają się pytania o mafię. Dzisiaj mam dla Was listę filmów, które opowiadają o sycylijskiej mafii i są ekranizacjami prawdziwych wydarzeń (z paroma wyjątkami). Dzięki nim poznacie nieco lepiej mafijną rzeczywistość, zrozumiecie niektóre zachowania i działania mafii i zobaczycie, że zwykły śmiertelnik, który nie ma powiązań z mafią nie ma się czego obawiać. Oto najlepsze filmy o mafii sycylijskiej. Zapraszam! Poniżej znajdziecie subiektywnie wybrane najlepsze filmy o mafii sycylijskiej. Niektóre z nich są prawdziwymi dziełami filmowymi, klasykami, które trzeba obejrzeć. Inne świetnie przedstawiają świat mafii, jej kodeks i ideały. Każdy z tych filmów jest inny, każdy opowiada o mafii w inny sposób, z innej perspektywy, ale każdą z tych perspektyw warto poznać, żeby zrozumieć, jak złożonym bytem jest mafia. Gwarantuję, że jeśli obejrzycie przynajmniej część z poniższych filmów przestaniecie postrzegać tę organizację z perspektywy stereotypu. Poniższa lista filmów o mafii sycylijskiej jest chronologiczna – od najstarszego do najmłodszego filmu. Na koniec polecam również kilka filmów dokumentalnych o mafii sycylijskiej, które znajdziecie na Netflixie. Zobacz również: 5 mitów o Sycylii, które należy obalić Ojciec Chrzestny (1972) “Ojciec Chrzestny” w reżyserii Francisa Forda Coppoli to już klasyk. Ten film zna i widział chyba każdy. To na jego podstawie większość z nas wyrobiła sobie opinię na temat mafijnej rzeczywistości. “Ojciec Chrzestny” został nakręcony na podstawie słynnej powieści Mario Puzo o tym samym tytule. Głównym bohaterem jest Don Vito Corleone, z pochodzenia Sycylijczyk, szef mafii nowojorskiej, który przy pomocy swoich synów i zaufanego pomocnika stara się utrzymać swoją pozycję w bezwzględnym świecie amerykańskiej mafii. Film opowiada o historii rodu Corleone, ale ukazuje również podstawowe zasady działania mafii i kodeksu mafijnego (honor, szacunek i wierność rodzinie). Sto kroków (2000) Jeden z lepszych i najbardziej przejmujących (moim zdaniem) filmów, które traktują o sycylijskiej mafii. Dramat kryminalny “Sto kroków” w reżyserii Marco Tullio Giordana opowiada prawdziwą historię życia Giuseppe “Peppino” Impastato, sycylijskiego aktywisty lewicowego, który miał odwagę sprzeciwić się działaniom mafii i wyśmiewać jej działania na antenie swojego radia. Tytułowe “Sto kroków” to odległość jaka dzieli dom rodziny Impastato od domu Tano Badalamentiego, bossa lokalnej mafii. Akcja filmu rozgrywa się w sycylijskim miasteczku Cinisi. To tam mieszka cała rodzina Impastato i tam urodził się Peppino. Już jako mały chłopiec, Giuseppe przebywał w otoczeniu mafii. Jego ojciec i najbliżsi krewni należeli do tej organizacji, a jego wujek Cesare Manzella był bossem mafii w Cinisi. Dorosłemu Peppino (w tej roli świetny Luigi Lo Cascio) daleko jednak do ideałów świata mafii. Robi wszystko co może, żeby wyrazić czy pokazać swój sprzeciw. W 1978 roku jego antymafijne działania zostają przypłacone życiem. W 2001 roku “Sto kroków” był nominowany do Złotych Globów za najlepszy film zagraniczny. Luigi Lo Cascio został wyróżniony za tę rolę statuetką Davida di Donatello dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Mafia zabija tylko latem (2013) “Mafia zabija tylko latem” to komedia kryminalna w reżyserii Pierfrancesco Diliberto, znanego pod pseudonimem Pif. Film w lekki i humorystyczny sposób (ale z należytym szacunkiem) pokazuje życie w Palermo w latach 80 z perspektywy Arturo. Arturo jest zwykłym sycylijskim chłopcem, który (jak każde dziecko) chodzi do szkoły, zakochuje się w koleżance z klasy i ma swoje marzenia. Niezwykłość Arturo polega jednak na tym, że na co dzień zderza się z mafijną rzeczywistością. Zwierza się ze swojego zauroczenia Rocco Chinnici (jeden z sędziów, którzy zainicjowali prace przeciwko mafii), przeprowadza wywiad z generałem Dalla Chiesa i zajada się irisem z ricottą z inspektorem policji Borisem Giuliano. “Mafia zabija tylko latem” opowiada o głośnych zbrodniach sycylijskiej mafii, które miały miejsce w latach 80. i 90., a o których sam Pif słyszał, wychowując się i dorastając na Sycylii. Koniec filmu można uznać za swoisty hołd bohaterom ruchu antymafijnego, którzy działali w tamtych czasach. Film otrzymał nagrodę Davida di Donatello za najlepszy debiut reżyserski w 2014 roku. La Siciliana Ribelle (2008) “La Siciliana Ribelle” (angielski tytuł “Sicilian Girl”) w reżyserii Marco Amenty opowiada o sycylijskiej mafii z perspektywy kobiety. Film przedstawia historię Rity Atrii (w filmie Rity Mancuso, gdyż reżyser postanowił zmienić nazwiska ze względu na prywatność żyjącej rodziny), córki Vito Atrii, lokalnego bossa mafijnego z Partanny. W 1985 roku, w wieku 11 lat, Rita jest świadkiem zabójstwa swojego ojca przez innego członka tego samego klanu. Kilka lat później z rąk mafii ginie również jej brat. Rita, która przez lata zapisywała w swoim pamiętniku wszystkie, najbardziej ponure i brudne tajemnice mafii, pragnie zemsty. Jako 17-letnia dziewczyna zaczyna współpracować z wymiarem sprawiedliwości i z sędzią Paolo Borsellino, członkiem Sztabu Antymafijnego i jednym z sędziów, którzy doprowadzili do słynnego Maksiprocesu. Historia Rity nie ma szczęśliwego zakończenia. W 1992 roku, kilka dni po zamachu bombowym, w którym zginął sędzia Borsellino, Rita popełnia samobójstwo. “La Siciliana Ribelle” opowiada jedną z najmniej znanych historii mafijnych. Warto ją obejrzeć chociażby po to, żeby zobaczyć jak zmieniała się mafia od środka na przełomie lat 80. i 90., jak działają mafijne mechanizmy i jak traktowane są osoby, które sprzeciwiają się mafijnej zmowie milczenia. Nie wiem, czy znajdziecie ten film w języku polskim (z napisami czy z lektorem), ale jeśli znajdziecie go po angielsku czy po francusku, zobaczcie go sobie, bo warto. Zdrajca (2019) Tommaso Buscetta to jedno z głośniejszych i najbardziej znanych nazwisk współczesnej mafii. To on, jeden z czołowych przedstawicieli Cosa Nostry, sprzeciwił się mafii, złamał zmowę milczenia (omertà) i zaczął współpracować z włoskim i amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. To właśnie on, Don Masino, został świadkiem koronnym i w 1986 roku podczas Maksiprocesu wyjawił wszystkie tajemnice sycylijskiej mafii. To przez niego (a raczej dzięki niemu) na ławie oskarżonych zasiadło 460 mafiosi. Większość z nich (ponad 360 osób) skazano, a aż 19 otrzymało dożywocie. “Zdrajca”, nowy film w reżyserii Marco Bellocchio, opowiada historię najsłynniejszego pentito (członek mafii, który złamał zmowę milczenia) w historii sycylijskiej mafii. Film rozpoczyna się sceną uroczystości ku św. Rozalii, patronki Palermo, w której uczestniczą najważniejsi członkowie mafii. Następnie ukazuje fragmenty włoskiego i brazylijskiego życia Tommaso Buscetty, działanie sycylijskiej mafii, współpracę bossa z Giovannim Falcone, przebieg Maksiprocesu i wydarzenia mu towarzyszące. Bellocchio przedstawia postać Buscetty bez cienia oceny. Z jednej strony to bezwzględny mafiozo, który zabił ogrom ludzi, a z drugiej – honorowy boss, któremu moralność i lojalność w stosunku do prawdziwego kodeksu mafijnego kazała ujawnić sekrety mafii. Staje on przeciwko nowym przywódcom Cosa Nostry, którzy zdradzili prawdziwy honor i prawdziwe wartości mafii. “Zdrajca” to bardzo ciekawie zrobiony i nakręcony obraz. Warto zobaczyć! Najlepsze filmy o mafii sycylijskiej – filmy dokumentalne Nasz ojciec chrzestny (2019) Pełnometrażowy film dokumentalny, który opowiada o życiu Tommaso Buscetty – pierwszego w historii bossa mafii, który obrócił się przeciwko swojej organizacji. “Nasz ojciec chrzestny” przedstawia historię Buscetty w sposób rzetelny, posiłkując się zarówno nagraniami telewizyjnymi, fragmentami Maksiprocesu i wypowiedziami osób, które miały styczność z Don Masino, jak i prywatnymi nagraniami rodziny Buscetta. Co najważniejsze (i najbardziej wartościowe), po 30 latach ukrywania się i milczenia rodzina Buscetta, czyli żona, córki i syn Don Tommaso, opowiadają o nim (i o całym swoim życiu) ze swojej perspektywy. Bardzo ciekawy dokument, który znajdziecie na Neflixie (tutaj). Polecam! Najbardziej poszukiwani przestępcy: Matteo Messina Denaro – ostatni ojciec chrzestny Cosa Nostry (2020) Matteo Messina Denaro to obecny boss Cosa Nostry, capo di tutti capi. Skazany na dożywocie za śmiertelne zamachy w Capaci, Palermo, Florencji czy w Rzymie, Messina Denaro od 27 lat jest poszukiwany listem gończym. Nikt, dosłownie nikt nie wie, gdzie się ukrywa i czy w ogóle żyje. To właśnie jego postaci poświęcony jest jeden z odcinków nowej serii Netflixa “Najbardziej poszukiwani przestępcy”. Dowiecie się z niego, kim jest Messina Denaro, jakie przestępstwa ma na swoim koncie i co łączyło go z Totò Riina. W filmie wypowiadają się śledczy, którzy prowadzą lub prowadzili jego sprawę, przyjaciel oraz świadek koronny, który w latach 90. zeznawał przeciwko sycylijskiej mafii. Vendetta: Prawda, kłamstwa i mafia (2021) “Vendetta: Prawda, kłamstwa i mafia” to najnowszy serial dokumentalny wyprodukowany przez Netflix, który pokazuje, co może się wydarzyć (i co się dzieje), kiedy ludzie mający na celu zwalczać mafię sami zostaną oskarżeni o wymuszenia czy nadużywanie swojej władzy. Bohaterami sześcioodcinkowego serialu Netflixa są dwie osobowości, zwalczające sycylijską przestępczość zorganizowaną. Jedną z nich jest Pino Maniaci – były przedsiębiorca budowlany, dzisiaj dziennikarz lokalnej telewizji Telejato zajmującej się działalnością antymafijną. Pino jest niesamowicie charyzmatycznym działaczem społecznym, który poświęcił swoje życie, aby zwalczać Cosa Nostrę i ukazywać nielegalne działania i nadużycia władzy. Drugą bohaterką jest Silvana Saguto, była sędzina i przewodnicząca Departamentu Środków Prewencyjnych sądu w Palermo, która przez wiele lat działała przeciwko mafii dla dobra Sycylii i całych Włoch. W 2013 roku Pino Maniaci ujawnia szczegóły działań Saguto, które z praworządnością mają niewiele wspólnego i nazywa je największym skandalem tego wieku. Na odpowiedź od wysoko postawionej sędzi Pino nie musi długo czekać tym bardziej, że władza, która działa przeciwko mafii dobrze wie, jak uciszyć niewygodnych świadków. Problem (dla Saguto) w tym, że Maniaci jest nieugięty i niczego się nie boi. Sprawa Saguto kończy się procesem i wyrokiem pod koniec 2020 roku, natomiast sprawa Pino Maniaci ma swój koniec w kwietniu 2021. Serial dokumentalny Netflixa opowiada o tym, co dzieje się przez te wszystkie lata (od 2013 do 2021), jakie sprawy i historie wychodzą na światło dzienne i kto tak naprawdę walczy z sycylijską mafią. Zapraszam Was do polubienia strony KingaGajaTravels na Facebooku oraz do śledzenia mojego profilu na Instagramie, gdzie dzielę się z Wami ciekawostkami na temat mojej ukochanej Sycylii i kuchni sycylijskiej. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod tym wpisem. A jeśli spodobał Ci się ten artykuł to koniecznie udostępnij go innym! Grazie!♥ Zobacz także: Najlepsze filmy włoskie – klasyki kina włoskiego, które musisz zobaczyć Ile prawdy o mafii jest w Mafii? Analizujemy Definitive Edition. Fabuła gry Mafia: Definitive Edition nie jest oparta na faktach w takim stopniu jak choćby GTA: San Andreas, ale mocno nawiązuje Współczesna telewizja stała się miejscem, w którym twórcy bez skrępowania mogą mówić własnym językiem. To właśnie seriale wytyczają drogę kinu i zmieniają mody narracyjne. Dwie najnowsze produkcje o mafii zrywają z jej mitologicznym wymiarem rozpoczętym w „Ojcu chrzestnym”. W ostatnich latach to właśnie mały ekran przekracza kolejne granice pokazywanej przemocy, która jeszcze kilka lat temu była niewyobrażalna nawet w kinie. Serial „Walking Dead” unaocznia przemoc jak w kinie z popularnego w latach 70. w USA gatunku Grindhouse, który kilka lat temu został wskrzeszony przez duet Tarantino/Rodriguez. Przemoc w takich produkcjach jest tak szokująca, że przeradza się w groteskę rodem z innego spektakularnie odgrzewającego kicz lat 80. serialu „Ash vs martwe zło”. Z drugiej strony twórcy seriali sięgają po inny rodzaj realizmu. Dzięki paradokumentalnej albo reporterskiej stylistyce jeszcze dokładniej przybliżają widzowi opowiadaną historię. Nie rezygnują przy tym z obrazowej przemocy, która, co jednak bardzo istotne, bardziej odstręcza od głównych postaci, niż buduje ich atrakcyjny wymiar. Na naszym rynku w niewielkim odstępie czasu pojawiają się kontynuacje dwóch głośnych na Zachodzie produkcji. Obie opowiadają o świecie, który do niedawna mogliśmy znać jedynie z podlanych mitologią filmów albo ewentualnie reporterskich książek. Pokazywana włoska „Gomorra” i amerykański, choć nakręcony w 80 proc. po hiszpańsku, „Narcos” to bez wątpienia najwybitniejsze, lecz i najoryginalniejsze seriale o zorganizowanej przestępczości ostatnich lat. „Gomorra” to mocna, do bólu realistyczna, gęsta i znakomicie zagrana produkcja opowiadająca o świecie, którego jako turyści w słonecznej Italii nie oglądamy. Serial oparty na książce ukrywającego się przed neapolitańską kamorrą dziennikarza Roberta Saviano rozbija wszystkie mity o mafii, do których nas przyzwyczaiły kino i popkultura. Widz na koniec zostaje z pytaniem: »Ale jak to? Myślałem, że ci goście mają niezwykłe życie?« Bzdura. Ich życie to gówno, są jak szczury w pułapce -mówił w jednym z wywiadów dziennikarz, na którego mafia wydała wyrok śmierci. Włoski serial wpisuje się w modę na realistyczne opowieści o przestępczości zorganizowanej. Legendarna już „Rodzina Soprano”, która była przełomem w telewizji i wprowadziła wielkie kino na mały ekran, też szła w realizm, ale wciąż opierała się na mitologii gangstera o włoskich korzeniach. Mitologii wyrosłej z kina głównie Coppoli, choć trochę również późnego Scorsese. Chodzi o wizerunek mafiosa zajadającego się spaghetti, pijącego wino i palącego kubańskie cygara. W „Gomorze” donowie nie mają twarzy dystyngowanego Vita Corleone ani nawet jego brutalnego wnuka Vincenta. Ba, nawet prostacki Tony Soprano tutaj uchodziłby za przyjemniaczka. Upodabnia to tę opowieść do „Narcos”, którego druga seria miała niedawno premierę na Netflixie. „Narcos” opowiada o życiu Pablo Escobara (Wagner Moura), kartelowego bossa, który niemal został prezydentem Kolumbii i jako lokalny Robin Hood trafił do kongresu. Przez lata terroryzował Kolumbię, prowadził totalną wojnę z jej władzami i w końcu zaszczuty jak szczur w pułapce z wywiadu Saviano został zastrzelony przez agenta DEA (Boyd Holbrook) na dachu budynku, w którym się ukrywał. Escobar zginął w 1993 r. jako biedak. Opuszczony przez przyjaciół, tęskniący za ukrywającą się rodziną nie przypominał króla kokainy, który miał w pewnym momencie majątek wyceniany na 30 mld dol. Serial ma wymowę smutnie cyniczną, którą widzieliśmy też w wybitnym filmie „Sicario”. Twórcy stawiają tezę, że wojny z kartelami narkotykowymi wygrać się nie da tak długo, jak ludzie nie przestaną się szprycować narkotykami. W końcu na miejsce rozbitego kartelu z Medellín pojawiło się kilka karteli jeszcze lepiej zorganizowanych i brutalniejszych. Istotą tej historii jest jednak to, że Escobar nie jest odrażającym gangsterem. Choć jest pokazany jako człowiek kochający swoją rodzinę, szczerze cierpiący z powodu jej straty, to jego zbrodnie są odrażające. Hipokryzja i brutalność oraz upadek godny Tony’ego Montany z „Człowieka z blizną” odzierają wizerunek gangstera z wyobrażenia, jakie wykreowało kino, lecz także uliczny amerykański rap. Opływający w dostatek chłopcy z ulicy ostatecznie nie kończą na szczycie. Ich upadek jest bolesny, banalny i niestety rzadko bywa przestrogą dla kolejnych pokoleń naśladowców. Niemniej czasami ci „chłopcy z ferajny” przez całe życie żyją w rynsztoku, którego są samozwańczymi królami. Getto zamiast słonecznej Sycylii W ciemnych, śmierdzących, odrapanych neapolitańskich blokowiskach Scampia rządzi ’o Sistema — układ obejmujący każdy aspekt życia mieszkańców. Mafia stworzyła tam mikrokosmos, betonową dżunglę, z której wyciąga swoje macki na cały świat. Brutalność, bezwzględność wobec kobiet i dzieci ma zapewnić kamorze wygraną wojnę z sycylijską cosa nostrą czy kalabryjską ‘ndranghetą. W 2015 r. w całych Włoszech spadła liczba zabójstw. Jednak nie w Neapolu, gdzie popełniono ich więcej niż w poprzednich latach. „Zobaczyć Neapol i umrzeć” — pisał Goethe. Włoski serial, który podbił serca krytyków na całym świecie po premierze w 2014 r., doskonale te słowa obrazuje. Szczególnie mający w tym miesiącu polską premierę jego drugi sezon. „Gomorra” to wiwisekcja organizacji, której wpływy odkryto nawet w Polsce. Obraz mafii jest pozbawiony najmniejszego lukru. Przyjaciele mordują się bez mrugnięcia okiem, dla dobra organizacji eliminują też swoje kochanki i żony. Jednocześnie bandyci nie są oderwani od typowo włoskiej miłości do matki, Kościoła i wizerunków katolickich świętych. Podobnie jak w „Narcos” dostajemy obraz walki wewnątrz społeczności pozbawionej szekspirowskiego dramatyzmu znanego z „House of Cards” czy „Sopranos”. Na ulicach Neapolu rządzi uliczny kodeks. Brutalnie przyziemny. Kamorra to organizacja przestępcza bez zasad. Rekrutuje dzieci, truje własne środowisko naturalne i nie zwraca uwagi na więzy krwi Kamorra tak mocno weszła w krwiobieg tego miejsca, że nie może ono już egzystować w oderwaniu od ustalonych przez bandytów reguł. Te reguły poznają już dzieci. Zostają zwerbowani, kiedy tylko potrafią dochować wierności klanowi. Mają wtedy od 12 do 17 lat, ich ojcowie i bracia często należą do klanu, wielu chłopców pochodzi z rodzin bezrobotnych. Są nowymi żołnierzami klanów kamorry neapolitańskiej” — tłumaczył w swojej książce Saviano. Z dala od Hollywood W finale pierwszej serii klan Savastano zostaje rozbity. Z więzienia udaje się wydostać Don Pietro (Fortunato Cerlino), ale rodzina kierowana przez jego żonę Immę (Maria Pia Calzone) i przeobrażającego się z nieudacznika w mafijnego siepacza syna Genarra (Salvatore Esposito) zostaje zdradzona przez zaufanego i zabójczo ambitnego Ciria (Marco D’Amore). Rodzina chce odbudować wpływy na ulicach. Jednak narasta konflikt w jej środku. Lekceważony przez lata przez surowego, lecz kochającego ojca Genarro wypracował sobie pozycję wśród innych rodzin i klanów. Czy pokonają oni synowsko-ojcowską rywalizację, by przeciwstawić się rosnącym wpływom zwierzęcego Ciria? W Neapolu działa dziś ponad 100 klanów. Codziennością są strzały z kałachów, uliczne bomby, koktajle Mołotowa i trupy znajdowane w każdym zakamarku miasta. „Musimy przestać traktować Neapol jak normalne miasto. Tak nie jest. Neapolitańczycy schylają głowy pod kulami, nie można ich porównać z mieszkańcami jakichkolwiek innych włoskich miast” — mówił na początku tego roku w jednym z wywiadów Saviano. Ten serial doskonale oddaje specyfikę zabytkowego miasta. Po masowych aresztowaniach starej gwardii szefów klanów do władzy doszli brutalni i głodni sukcesu młodzi bezideowi wychowankowie. Wojna o przywództwo przybrała taki rozmiar, że na początku tego roku na ulice Neapolu wkroczyła armia. Serial „Gomorra” unika hollywoodzkiej maniery opowiadania takich historii. To raczej reporterskie wejrzenie w przytłaczające blokowiska Neapolu, na których rządzą uliczny rozsądek i pieniądze. Tak eksploatowany w historiach o włoskiej mafii honor trzeba schować pod naporem banknotów i wizji zdobycia kolejnych obszarów władzy. Po co? Nie tylko dla nakarmienia własnego ego, lecz po to, by móc zrealizować sen prostaczka o bogactwie. Dlatego gangsterzy obrzydliwie opływają w biżuterię, rozbijają się drogimi furami i kupują złote trony, umieszczając je nawet w najmniejszych mieszkaniach. odrażający wizerunek gangstera Istotne jest to, że autorzy serialu nie budują pozytywnego wizerunku gangstera. Owszem, pokazują jego łzy, miłość do własnych dzieci i rodziców czy przywiązanie do katolickiej symboliki (przeszywająca scena mordu jednego z donów na kościelnej posadzce). Gdy jednak zaczynamy czuć nutkę sympatii to bohaterów, szybko się przekonujemy, z jak bezwzględnymi siepaczami mamy do czynienia. Dokładnie ten sam zabieg zastosowali twórcy serialu o Escobarze. Autorzy „Gomorry” bardzo subtelnie zaznaczają różnicę między kierującą się resztkami honoru starą gwardią gangsterów a przepełnionymi nihilizmem i hedonizmem młodymi wilkami. Nie jest to jednak obraz czarno-biały. Wyrośli z lat 80. i 90. gangsterzy ograniczali swój zasięg do południa Włoch, dostarczając jedynie narkotyki całej Europie. Młodzi chcą zdobyć stolicę Italii i zapuszczają się na inne kontynenty, pragnąc je kontrolować. Jednego nie mogą pozbyć się jednak wszyscy. Bez względu na ilość posiadanych dóbr i kasy w środku pozostają prostymi chłopakami ze Scampi. To ta dzielnica naznacza całe ich życie. Wyrwanie się z jej szponów jest w zasadzie niemożliwe. W USA stuprocentowi Sycylijczycy (tzw. wąsate Piotrki) musieli zostać dopiero zgładzeni przez włosko-żydowski syndykat, by powstała organizacja znana z amerykańskich produkcji. Specyfika południa Italii na taki zabieg jednak nie pozwoli. Do tego dochodzi problem błędnego koła. Władze miasta i znawcy specyfiki Neapolu podkreślają, że interweniować należy u źródeł. Zapewniając pracę bezrobotnym, którzy mają do wyboru albo emigrację za granicę (neapolitańczycy znajdują ją nawet w moim rodzinnym Olsztynie), albo wpadnięcie w objęcia mafii. Jak to jednak zrobić, skoro włoski system jest absurdalnie zbiurokratyzowany, a większość prywatnych firm i tak jest kontrolowana przez klany? Tylko kamorra jest gwarantem pracy w Neapolu. Tak jak w „Narcos” widać, że walka z narkotykami jest możliwa tylko przez brak ich konsumentów, tak w „Gomorze” zarysowany jest smutny obraz włoskiego węzła gordyjskiego. Gdzie diabeł mówi dobranoc Dzielnica Scampia siedząca w każdym z „bohaterów” tego przenikliwego serialu to świat rządzący się totalnie innymi prawami, w którym diabeł rzeczywiście mówi: dobranoc. „Gomorra” to relacja z frontu wojny, która nie ma końca. W Neapolu granica między światem mafii, życiem obywateli a niemrawymi działaniami władz dawno się zatarła i zlała w jedną krwawą maź. Czyż właśnie nie taka kraina zasługuje na los biblijnej Gomorry? Czy z wszystkimi gangsterami nie powinno stać się to, co spotkało Escobara? Potępienie i hańba nawet w symbolizmie śmierci na śmietnikach? Zarówno „Gomorra” jak i „Narcos” jednoznacznie odpowiadają nam na te pytania. Bycie gangsterem nie jest niczym fajnym i pociągającym. Bycie bandytą to nie blichtr Michaela Corleone na pięknej Sycylii czy upojne noce z najpiękniejszymi kobietami. Bycie mafiosem to bycie szczurem w klatce. Zaszczutym i zdechłym w brudnej, cuchnącej norze. Oba sezony „Gomorry” dostępne na HBO GO i telewizji Cinemax; oba sezony „Narcos” dostępne na platformie Netflix 2EX0m.
  • w0tnma55dc.pages.dev/363
  • w0tnma55dc.pages.dev/38
  • w0tnma55dc.pages.dev/393
  • w0tnma55dc.pages.dev/309
  • w0tnma55dc.pages.dev/178
  • w0tnma55dc.pages.dev/149
  • w0tnma55dc.pages.dev/391
  • w0tnma55dc.pages.dev/187
  • w0tnma55dc.pages.dev/30
  • serial o mafii włoskiej